Warto zrozumieć na początek, jaka jest różnica między
akceptacją i empatią. Trzeba dowiedzieć się, co one znaczą, żeby pojąć jak są
ważne w wychowaniu, na co mają wpływ i jakie korzyści wnoszą do relacji między
rodzicami i dziećmi.
Czym się różni empatia od akceptacji?
Są różne definicje empatii, dla mnie osobiście, empatia
znaczy po prostu rozumiem. Z greckiego empatia znaczy cierpienie. W psychologii
to zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób, ale również umiejętność
przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość. Osoba nieposiadająca tej umiejętności nie potrafi
ocenić ani dostrzec stanów emocjonalnych innych.
Według J. Piageta empatia jest
również jednym z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych. Jeśli twoje dorastające
dziecko jest szczególnie agresywne, przyczyną tego może być brak empatii...
Jednak u podstaw empatii leży akceptacja. Jak
mógłbyś spróbować zrozumieć swoje dziecko, jeśli nie zgadzasz się na to, co ono
odczuwa? Akceptacja jest fundamentalna.
Co dokładnie znaczy słowo akceptacja? Akceptacja (z
łac. acceptatio) dosłownie znaczy przyjmowanie. Słownik podaje również, że to
uznanie czegoś, potwierdzenie czegoś, pogodzenie się z czymś, czego nie można
zmienić, uznanie czyichś cech, postępowania, a także aprobata. I tutaj się nie
zgadzam.
Aprobata oznacza coś więcej niż akceptacja, oznacza
pochwałę, uznanie dla czegoś. A przecież akceptować można również to, co nam się
nie podoba. Nie tylko w słowniku, również w życiu zbyt często akceptacja jest
mylona z aprobatą.
Konsekwencją tego jest akceptacja warunkowa, czyli
akceptacja, która stawia warunki: "akceptuję cię, jeżeli...". Masz
wrażenie, że możesz zaakceptować tylko coś, co możesz aprobować, czyli to, co ci
się podoba, co ci odpowiada. A to, co ci się bardzo nie podoba jest „nie do zaakceptowania”,
czyli nie aprobujesz tego. Jeśli myślisz w taki sposób, akceptacja może kojarzyć
ci się z rezygnacją, z poddaniem się i być postrzegana negatywnie. A to ma
katastrofalne skutki dla twoich relacji z dzieckiem i nie ma nic wspólnego z prawdziwą
akceptacją.
Ze zjawiskiem akceptacji warunkowej jest jeszcze
jeden kłopot, taki sam, jak z miłością warunkową. „Będę cię kochać, jeśli…”
Tylko czy to jeszcze jest miłość? I czy wobec tego warunkowa akceptacja jest naprawdę
akceptacją? Nie chodzi jednak o to, by spierać się o słowa. Chodzi o
konsekwencje takiego rozumienia tych znaczeń.
Musisz wiedzieć, że możesz akceptować także i to, co
nie koniecznie zasługuje na uznanie czy pochwałę. Akceptować znaczy głównie
przyjąć, pozwolić być (przedmiotom lub człowiekowi) takim, jakim jest aktualnie
i w ogóle. Tak rozumiana akceptacja jest akceptacją bezwarunkową. Tak akceptują
swoje dzieci rodzice, tak akceptuje się również przyjaciół. Więcej w następnym artykule.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój wpis!