Okres dojrzewania to bardzo trudny czas dla nastolatków i dla rodziców. Pojawia się wiele zmian w ciele, psychice i potrzebach naszych dzieci. Towarzyszą temu zwykle skrajne emocje i często nie wiemy jak na nie reagować. Wielu rodziców ma problemy z zachowaniami agresywnymi u nastolatków i równie często nie radzą sobie z własną złością.
Warto się przyjrzeć tematowi więzi rodziców z dorastającą młodzieżą. Co takiego dzieje się pomiędzy tymi, dotąd bliskimi, kochającymi ludźmi, że oddalają się od siebie i nierzadko czują niechęć aż do wrogości?
Nagle się okazuje, że rodzice nic nie rozumieją i bywa, iż stają się wrogami numer jeden. Rówieśnicy są w tym wieku ważniejsi od rodziny. Matka czy ojciec są rozgoryczeni taką postawą swojego dziecka, nie wiedzą jak temu zaradzić i czują się bezradni. Budzi to w nich żal, złość do dorastającego dziecka i chęć ograniczania kontaktów z rówieśnikami.
Do tego dochodzi bunt nastolatków przeciw szkole, przez którą zmuszeni są do przyswojenia wiedzy, która według nich najprawdopodobniej nigdy im się nie przyda. Narzekają, że siedzą tam po 8-9 godzin, a po powrocie muszą jeszcze ślęczeć nad pracą domową.
Często już w podstawówce zaczyna się wyścig szczurów. Trzeba się przecież dostać do dobrego gimnazjum, żeby potem zostać przyjętym do dobrego liceum, aby mieć szansę studiować na dobrej uczelni.
Oprócz tego należy uczęszczać na kursy językowe i korepetycje, bo szkoła nie przygotuje wystarczająco do osiągnięcia tych ambitnych celów. Dodatkowo warto rozwijać swoje hobby i udzielać się jako wolontariusz - to dobrze wygląda w CV.
Stres, jaki z tego powodu odczuwają nasze dzieci jest niewyobrażalny. Muszą go jakoś odreagować i niestety często wybierają na to najgorszy z możliwych sposobów. Jak można im pomóc?
Ciąg dalszy wkrótce.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój wpis!